Na czubku choinki świeci gwiazda złota, błyszczy
się
z daleka, tak
pięknie, taka duża,
byś ty Mikołaju
Święty zobaczył ją ze swego podwórza,
a do tego zaświecimy
na niej jeszcze lampek
z tuzin,
niech nasza choinka
przepięknie zaświeci,
i niech św. Mikołaj
widzi,
że w ‘18’ oczekują go
same grzeczne dzieci! I doczekały się.
I doczekały się. 6
grudnia w naszej szkole zrobiło się w ogóle jakoś tak bardzo mikołajowo. Na
korytarzach i w salach – wszędzie dominowała czerwień, i mikołajowe gadżety, i
wszyscy tacy podekscytowani.
A w najmłodszych
klasach zagościł prawdziwy św. Mikołaj, wraz z całą swoją mikołajową
drużyną. Były elfy, aniołki i no i siejące postrach wśród wszystkich
niegrzecznych dzieci diablice. Przybył wcześnie rano, i jak
zwykle był bardzo zmęczony, i narzekał, narzekał, że czas tak go goni i
nie może dłużej zabawić. Cóż jak zawsze miał rację-bardzo dużo pracy.
Ale
odwiedził wszystkie dzieci, te małe i te duże, które go oczywiście wcześniej zaprosiły.
I szczodrze rozdawał prezenty o które dzieci prosiły go w listach. A był bardzo
hojny, szczególnie dla grzecznych dzieci. A na niegrzecznych - a tacy
też się znaleźli, choć nie takie były ich deklaracje, czekały diablice ze
swoimi widłami, a aniołki i Mikołaj rozdawali prezenty.
A w
podziękowaniu za odwiedziny każda klasa miała dla św. Mikołaja jakąś
niespodziankę: jedni śpiewali świąteczne piosenki i kolędy, inni
recytowali wierszyki, a na pamiątkę tego magicznego spotkania niektóre
dzieci wręczyły mu nawet laurki - był zachwycony. A do tego wszędzie
gdzie zawitał czuć już było nadchodzące święta Bożego Narodzenia.Wszyscy
się świetnie się bawili, choć niektóre dzieci jakby nie za bardzo uwierzyły, iż
był to prawdziwy św. Mikołaj. Ktoś nawet szeptał, że za św. Mikołaja
przebrał się jeden z nauczycieli. Ale chyba to tylko plotka. A jakie pani
fotograf zrobiła fajne zdjęcia. … zobaczcie sami.
Święty Mikołaju, zapraszamy znowu
w przyszłym roku!!!